Przy okazji cięcia wierzby

przycinanie wierzby

Jak przycinać wierzbę i nie zwariować

Miniony weekend upłynął mi znowu pod znakiem sekatora. W zasadzie to nastał już taki czas, że należałoby na dobre wziąć się za sprzątanie, grabienie i przycinanie. To ostatnie bardzo lubię i nigdy nie bałam się ciąć roślin. Wiem, że dobrze wykonany zabieg wyjdzie im tylko na dobre, a czasem (jak w przypadku tej wierzby) jest on koniecznością. Stercząc tak na drabinie rozmyślałam o tym kiedy ja te wszystkie gałęzie rozdrobnię. Rozdrabniarka do gałęzi to u mnie prawa i lewa ręka plus sekatorek ;) Lewa ręka służy za podajnik, prawa wykonuje powtarzający się ruch naciskania w tempie jedno naciśnięcie na sekundę. I stoję tak nad kompostownikiem i tnę i tnę, tnę…

A może by to wszystko spalić? Staram się palić tylko to co konieczne czyli chore bądź z podejrzeniem zimującego szkodnika. Oczywiście palę też dla samej przyjemności siedzenia przy ognisku :) Myślę więc i myślę jak to wszystko rozplanować i wtedy przypomniało mi się, że przecież jeszcze jakiś czas temu żadnej witki bym nie wyrzuciła. Namiętnie wyplatałam niziutkie płotki wokół rabat. Teraz już nie mam takiej potrzeby, bo córa duża a pies zna granice, ale niektórzy plotą bo lubią. Bo nie musi być to nawet wiejskie.

przy okazji cięcia wierzby
Żywa wierzbowa piaskownica z funkcją altany w centrum Wiednia

Wyjątkowa żywa architektura

I tak mi się właśnie o tej piaskownicy przypomniało. Odnalezienie zdjęcia nie należało do najłatwiejszych, ale jak widać udało się :) Ta fantastyczna „budowla” powstała w dzielnicy muzealnej, a za jej projekt odpowiedzialni są architekci z pracowni PPAG Architects wspólnie z Julią Stefanie Meyer i Simon Oberhammer. Sprawa nie jest taka prosta jak mogłoby się wydawać. Co innego budować żywą ławkę czy altanę, która może „nogi” zapuścić do gruntu, a co innego robić to samo w centrum miasta na utwardzonej nawierzchni. Wykorzystano tu fajny patent. Gałęzie wierzbowe umieszczone zostały w worku wypełnionym podłożem i przyciśnięte drewnianą ramą w kształcie koła. Na to wszystko dopiero wysypano piasek. Dodatkowo gałęzie wywinięto w taki sposób aby dawały dzieciom cień w trakcie zabawy w upalne dni. Jako mama z doświadczeniem widzę tu jedno niebezpieczeństwo. Jak myślicie, ile dzieciaków sprawdzało czy ich głowa zmieści się między „szczebelkami”? :D Na szczęście to elastyczny materiał :)

Na tym zdjęciu piaskownica nie wygląda może bardzo atrakcyjnie, bo zdaje się, że był to gdzieś koniec września. Jeśli macie ochotę przyjrzeć się bliżej jej konstrukcji lub zobaczyć jak wyglądała w pełni sezonu to tutaj jest strona projektu.

Za skomplikowane? To może chociaż żywy płotek?

Nie trzeba od razu brać się za tak poważne konstrukcje jak pokazana piaskownica, ale prosty płotek z żywej wikliny to już jest coś, co każdy potrafi zrobić. W zasadzie każdy gatunek wierzby się do tego nadaje. Potrzebujemy gałęzi różnej długości. Moja wierzba jest cięta i to dość drastycznie co roku. Wypuszcza po takim zabiegu dwumetrowe pędy. Nie jest to zbyt wiele i altany nie zbuduję :) Dłuższe witki można za niewielkie pieniądze kupić na plantacji np. wierzby energetycznej. Kiedyś posadziłam kilka patyków przy kompostowniku. Przyjęły się wszystkie, ale w połowie lata zaczęły usychać. Niestety, chcąc mieć ogrodzenie, żywą ławkę czy jakąkolwiek żywą konstrukcję trzeba wziąć na siebie podlewanie w pierwszym roku. No i regularne przycinanie. Przeszperałam fora w poszukiwaniu informacji i wiem, że taka zabawa po paru latach może się znudzić, a że sama wykarczowałam w tym tygodniu jedną wierzbę to zapewniam was, że to łatwych rzeczy to nie należy.

jak zrobić płotek z wikliny
Tu nawet nie pokuszono się o zaplatanie czegokolwiek a i tak parawan spełnia swoją funkcję. Arboretum w Wojsławicach

Jeszcze więcej wierzby

Chyba nie mam w tym roku czasu na taką zabawę, ale może chociaż jakieś wyplatane kule? Przypominam, że teraz jest też najlepszy czas na zbieranie materiału na wieńce, gniazdka i inne formy, z których planujemy przygotować ozdoby wielkanocne. Później trzeba będzie oczyszczać je z liści, które już teraz są w blokach startowych :) Szczególnie spodobały mi się widziane ostatnio w kwiaciarni wieńce z pędów winobluszczu. Zbieramy też gałązki brzozy. Późniejsze jej cięcie spowoduje płakanie.

Inspiracji może być wiele. Coraz więcej też osób zajmuje się komercyjnym wykonywaniem różnego typu żywych instalacji. Za zagranicznych stronach spotkałam się z altanami za tysiące funtów. Ponoć w naszym kraju biznes z uprawy wierzby energetycznej na biomasę coraz mniej się opłaca. Ciekawe czy w związku z tym i u nas dojdzie do wysypu takich ofert. Polak- zwierzę przystosowujące się :)

Chciałabym wam pokazać dużo, dużo więcej, ale nie udało mi się uzyskać zgody na umieszczenie interesujących mnie zdjęć. Stworzyłam więc na szybko tablicę wierzbowych inspiracji na pintereście. Jeśli macie ochotę rzućcie okiem tutaj

Na koniec życzę wam i sobie wiosennego weekendu :)

2 thoughts

  1. Lata lecą, a ten wpis ciągle aktualny. Super są te inspiracje na Pintereście.
    A po ostatnim artykule o „martwopłotach” :) nadmiar gałęzi właśnie tam umieszczę.
    Wierzb też parę posiadam i strzygę. To są drzewa niezniszczalne. Kiedyś musiałam wyciąć trzy takie stuletnie, bo groziły zawaleniem, a one pozbawione pnia i tak odbiły z karpy i znowu mam pełno cięcia… Widząc ich żywotność, aż się boję wsadzać gałąź w grunt. :))

    1. Ale super, że taki stary wpis odgrzebałaś. Dzięki temu sama sobie przypomniałam tę fajną piaskownicę i przy okazji poprawiłam link prowadzący do projektu :) Nikt wtedy nie komentował, a ja i tak robiłam swoje. Aż mi to humor z rana poprawiło, dzięki Ci.

      Wierzby mają niesamowitą moc ukorzeniania. Każdy kawałek pnia z korą rzucony na ziemię najprawdopodobniej wypuści korzenie :) To za sprawą hormonów, którymi są napakowane. Odkąd wycofano ze sprzedaży prawdziwe, działające ukorzeniacze zawierające hormony wzrostu, to coraz więcej ludzi zaczęło sięgać po naturalne preparaty z kory wierzby właśnie. Można z nich zrobić wodę wierzbową, a właściwie to wychodzi bardziej taki żel … wierzbowy glut :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *