Klon strzępiastokory (Acer griseum)

acer_griseum_013
Acer griseum

 

Przykro mi to pisać, ale idzie zima. Ostatnie silne wiatry przegnały z drzew resztę liści, a na niedzielę zapowiadają opady śniegu. Robi się pomału ponuro i smętnie. Teraz jest czas, kiedy najbardziej doceniamy krzewy i drzewa o nietypowych pędach i ozdobnej korze. Jednym z drzew, które posiada najpiękniejszą korę jest…

Klon strzępiastokory

Może będzie ciężko w to uwierzyć, ale te klony były pierwszymi drzewami, które kupiliśmy do ogrodu. Zawsze chcieliśmy mieszkać w lesie i to koniecznie liściastym. Stało się inaczej, więc pierwsze co zaczęliśmy sadzić to brzozy, zwykłe brzozy brodawkowate przesadzane z innej części działki. Posadziliśmy też dąb i trochę sosen. W końcu rodzina zaczęła nam zwracać uwagę, że może by kupić jakieś drzewko do ogrodu- „takie ozdobne”. Hasło „drzewko ozdobne” działało na mnie jak płachta na byka, bo po pierwsze uważałam, że brzozy to najbardziej ozdobne drzewa na świecie, a po drugie, taki zwrot wyświetlał w mojej głowie obraz kulek na kijku, co wcale nie poprawiało sytuacji. Ponieważ jednak nie jestem tak uparta jak niektórzy myślą, postanowiłam przyjrzeć się tematowi. No i stało się. Klon strzępiastokory zwany także cynamonowym totalnie zawrócił mi w głowie. Napisałam na karteczce nazwę i poszłam do ogrodniczego. Potem do innego. Odhaczyłam kolejny. Co się działo przez kolejne tygodnie to musicie sobie dopowiedzieć :) Mój małżonek pocieszając mnie stwierdził, że przez internet kupimy wszystko. Po jakimś miesiącu poszukiwań nadal się nie poddawał…

Nie wiem ile minęło czasu, ale w końcu udało się. Pewien pasjonat z Konina lub Kalisza oferował maleńkie sadzoneczki- małe to zawsze lepiej niż żadne :) Najśmieszniejsze jest to, że swoją szkółkę prowadził na balkonie w bloku. Wyobrażacie sobie? Coś pięknego :) Dzięki temu panu mam dzisiaj w ogrodzie dwa kloniki, które pomału zaczynają wyglądać jak niewielkie drzewka. A musicie wiedzieć, że po przywiezieniu były takimi 25-cio centymetrowymi patyczkami. Był to tak wczesny okres mojego „ogródkowania”, że nie mam nawet zdjęć żeby wam pokazać. Zresztą, kto wtedy robił zdjęcia roślinom? Litości :) Jeśli kawałek zielonego wdarł się w kadr to tylko przy okazji świętowania na świeżym powietrzu :) Najstarsze zdjęcie jakie udało mi się znaleźć pochodzi z 2010 roku, ale córa by mi nie wybaczyła gdybym je umieściła w internecie ;)

acer_griseum_001
Pąki liściowe w kwietniu

Wracając do tematu drzewa, muszę powiedzieć, że startuje dosyć późno w stosunku do innych klonów, ale przy roślinie ozdobnej głównie z kory nie stanowi to jakiegoś wielkiego problemu. W końcówce kwietnia nabrzmiewają pączki liściowe. Są bardzo charakterystyczne ze względu ten „kropkowany” wzór. Jest to nic innego jak łuski okrywające pączki i chroniące je przed zimnem. Ponieważ są ciemne, ładnie kontrastują z soczystą zielenią świeżych listków. Te z kolei szybko przybierają brunatno-czerwonawą barwę i już na początku maja prezentują się tak:

klon cynamonowy
klon cynamonowy- młode liście

Muszę w tym miejscu przypomnieć tym, którzy jeszcze nie wiedzą, że kloniki tego gatunku mam dwa. Najprawdopodobniej zostały wyhodowane z nasion, bo niby wszystko się zgadza, niby oba strzępiastokore a jednak różnice są i to spore. Największe dotyczą kory. Pomijam już fakt, że moment największego łuszczenia przypada u nich w innym okresie, bo mogłoby to wynikać z warunków lokalnych- ściśle lokalnych, bo przecież są od siebie oddalone raptem o 4 może 5 metrów.

Kora

U jednego z nich jest dokładnie taka jaką widuję w innych ogrodach: łuszczy się cienkimi paseczkami zwijając się coraz mocniej aż kształtem zaczyna przypominać laski cynamonu (stąd zresztą potoczna nazwa). Barwa kory również cynamonowa odsłania pień w kolorze lekko oliwkowym.

acer griseum
Kora pierwszego z nich

Drugi pozbywa się kory w sposób mniej atrakcyjny, ale odsłania pień w kolorze sinoniebieskim/ fioletowym.

acer_griseum_010
I kora drugiego z nich

Kwiaty i liście

W połowie maja unaocznia się kolejna różnica. Kiedy pierwszy z nich jest żółty od kwiatów i pojawiają się na nim pierwsze młode liście, drugi jest już cały gęściutki.

acer griseum
Ten o sinoniebieskiej barwie kory kwitnie obficie co roku
acer griseum
Drugi w tym czasie ma już ładną, gęstą koronę

Młode liście u (tego nazwijmy go niebieskim) są krwistoczerwone i widoczne z daleka, ale zaraz potem przechodzą w jasną, soczystą zieleń. Drugi co prawda także ma najmłodsze liście w kolorze czerwonym, ale seledynowej zieleni na nim nie uraczysz. Najpierw wszystkie liście nabierają takiego miedzianego rumieńca, a zaraz potem przechodzą w normalną, charakterystyczną dla gatunku ciemną, szlachetną zieleń.

klon cynamonowy
Jeden z klonów cynamonowych 15 maja. Wszystkie liście muśnięte miedzianym rumieńcem.

Kloniki są ze mną od ośmiu / dziewięciu lat. Nie zdarzyło się w tym czasie, aby majowe przymrozki uszkodziły młode liście. Wydaje mi się to być ważną informacją, bo nie raz ze łzami w oczach patrzyłam na zwarzone liście surmii czy tulipanowca, że nie wspomnę nawet o klonie Shirasawy- to dopiero smutny widok :(

liście klon strzępiastokory
Pierwsze przebarwienia

Jesień

I to jest punkt wspólny! Oba przepięknie się przebarwiają. Jeden co prawda szybko przechodzi w karmin, a drugi robi to pomalutku zaczynając od żółtych pomarańczy, ale ta cecha akurat w dużej mierze zależy od jesiennej aury. Był jeden taki rok, kiedy oba przebarwiły się na brudną czerwień, po czym zrzuciły liście i do widzenia. Zazwyczaj jednak płoną pięknie i długo stanowią wspaniałą ozdobą ogrodu.

klon strzępiastokory (acer griseum)

klon strzępiastokory (acer griseum)
Wybaczcie bałagan na niektórych zdjęciach- to właśnie tu trwają prace oczyszczające :)
klon strzępiastokory (acer griseum)
Owoce klonu cynamonowego

klon strzępiastokory (acer griseum)

klon strzępiastokory
Liście jesienią

Czy ona w końcu przejdzie do rzeczy? :)

Warunki uprawy

Drzewo pochodzi z Chin. Sprowadzone zostało przez znanego na całym świecie kolekcjonera roślin E.H. Wilsona w 1899 roku. To tak na marginesie człowiek legenda- ogrodnik, botanik, sprowadził z Chin około 2000 roślin zyskując również przydomek 'Chinese’ Wilson :)

Drzewo również i dzisiaj występuje naturalnie w środkowej i zachodniej części Chin porastając zbocza gór. Niestety populacja tych drzew nie jest już tak liczna i ciągle maleje. Jest na szczęście sporo zapaleńców, którzy robią wszystko, aby na siłę utrzymać ten gatunek przy życiu. Nie jest łatwo, bo nie jest to też roślina łatwa do rozmnożenia. Produkuje dużo owoców bez żywych zarodków przez co amatorzy tacy jak ja mają nie lada problem. Pierwsze moje podejście zakończyło się fiaskiem, ale nie zamierzam rezygnować ;)

acer griseum samaras
Owoce acer griseum to typowe skrzydlaki

Jako, że drzewa naturalnie rosną na stokach to odprowadzenie nadmiaru wody jest tym, co musimy im zapewnić na pewno. Druga rzecz to gleba. Najlepsza będzie taka, która ładnie utrzymuje wilgoć, ale jest przepuszczalna. Ideałem będzie duża ilość próchnicy. Odczyn lekko kwaśny. Ja mam glebę bardzo słabą, piaszczystą. Jeśli macie podobnie to najlepiej byłoby przed sadzeniem wymieszać ją z próchnicą liściową i kompostem. Ja dodatkowo, uzupełniając teraz dziury na rabacie przy klonie, rozcierałam w rękach glinkę z ziemia liściową właśnie. Wszystko potem przykryłam jeszcze dodatkowo kompostem również zmieszanym z … ziemią liściową :) Podchodzę do sprawy w ten sposób: jeśli drzewa rosną na skale to znaczy, że tak naprawdę rosną na cienkiej warstwie próchnicy, która uzbierała się, rozłożyła i na tym sobie spokojnie rosną. A że klimat mamy mniej wilgotny to ja glinki dla własnej wygody dodaję. Nie jest to taka ilość, która zaszkodzi drzewu, a zawsze to mniej podlewania :) I to wszystko. Do tego stanowisko słoneczne lub półcieniste. Roślina odporna na mrozy, ale młodziutkie okazy lepiej okrywać przez pierwsze dwie/trzy zimy. Ja swoich nie okrywałam, bo i nie wiedziałam, że to się robi. Od momentu kiedy straciłam rośliny w pełni odporne, okrywam wszystkie młode nasadzenia na których mi szczególnie zależy.

Klon strzępiastokory charakteryzuje się bardzo powolnym wzrostem, przez co polecany jest również do małych ogrodów. W Europie nie przekracza 10 metrów. Moje „patyczki” bardzo długo się zbierały, ale ostatnie dwa lata przekonały mnie, że kiedy drzewo już się naprawdę zadomowi to widać jak rośnie. Mam nadzieję, że teraz już szybko osiągną rozmiary takie jak choćby w szkółce Państwa Szmit. Na zdjęciach okaz rosnący w ogrodzie pokazowym szkółki ma około piętnastu lat, ale właściciele zapewniają, że zazwyczaj gatunek ten rośnie znacznie wolniej.

acer griseum bark
Piękny, prawda?
acer griseum
Okaz klona strzępiastokorego rosnący w Pęchcinie w ogrodzie pokazowym Szkółki Szmit
klon cynamonowy
A tutaj okaz z Arboretum w Wojsławicach
acer griseum
I jeszcze taki, dużo większy, ale równie piękny z Ogrodu Botanicznego w Edynburgu. Tutaj jakbym widziała w przyszłości mojego „sinoniebieskiego” :)

Co mi pozostaje na koniec? Zachęcić was oczywiście do uprawy tego niezwykle dekoracyjnego drzewa. Nie jest to trudne, zdobycie sadzonek w tym momencie też już nie przysparza wielu problemów. Jedyne czym musimy się wykazać to cierpliwość, bo zanim drzewo osiągnie swoje rozmiary minie sporo czasu. Jednak to charakterystyczne łuszczenie się kory jest widoczne już na młodych pędach, więc będziecie mogli cieszyć się tym efektem od razu, tylko rzecz jasna w mniejszej skali :)

 

12 thoughts

  1. Mam go u siebie, choć malutki to bardzo mi się podoba. Z przyjemnością zobaczyłam starsze okazy.

    1. Cieszę się :) Ja kilka dni temu odkryłam, że na rynku dostępny jest także mieszaniec pomiędzy klonem jaworem a klonem strzępiastokorym (Acer pseudoplatanus × Acer griseum). Rośnie ponoć szybko a ma wszystkie te fajne cechy strzepiastokorego- myślę, że drzewo warte uwagi :)

  2. Nadrabiam zaległości i podczytuję Twoje stare wpisy. Marzę o tym klonie od dawna, od kiedy zobaczyłam takie drzewo w Lusławicach. PS. Jesteś bardzo tajemnicza, nie wiedziałam że masz córkę? :)

    1. Ano mam :) A skąd niby miałaś to wiedzieć? :) Gdybym nawet chciała opublikować jakieś zdjęcie z jej wizerunkiem to musiałabym (każdorazowo) uzyskać jej zgodę – taki wiek- o obowiązkach nie pamięta, ale swoje prawa zna aż nadto dobrze ;)

      Ja te swoje kloniki kocham i dumna jestem z nich, chociaż rosną straaaasznie wolno. Pewnie na twojej glebie szybciej by poszły :) Pamiętam nawet ,że obiecywałam ci sadzonkę jak ładnie wykiełkują. Niestety, parę miesięcy poooszło i nic nie raczyło wyjrzeć do słońca. Widzę natomiast, że bez większych problemów można już kupić sadzonki, więc nic straconego, miejsca masz dość :)

      1. Załamuje mnie jak kiepsko z moją pamięcią. Nie dość że nie pamiętałam o PROfesjonalnym komentarzu, to teraz okazuje się że domagałam się sadzonek tego klonu i mi je obiecywano… Chyba mam za dużo na głowie. Albo za dużo czasu pochłaniają mi SoMe. Spamuję wszędzie swoimi dziećmi, a że nie widziałam nigdzie Twoich, to jestem zaskoczona. Może powinnam za Twoim przykładem postawić na większą powściągliwość w sieci… —> warto podczytywać blogi ogrodnicze, człowiek się uczy i dowiaduje sporo o świecie, nie tylko o kwiatkach! PS. Już napisałam do szkółki która sprzedaje 100cm Acer griseum <3.

        1. Nie domagałaś się, sama zaproponowałam krotko po wysiewie :) No ale nie wyszło także…

          Wiesz, różnie ludzie traktują swoją prywatność. Ja akurat nie ukrywam się jakoś specjalnie, ale też ostrożnie dobieram treści. Poza tym jestem na takim etapie, że niedługo moja córka sama będzie miała konto na fb i ja muszę jej dawać dobry przykład ;)

  3. Mnie ten klon rozczarował na początku – rośnie wolno, prawie się nie łuszczy. Dopiero ostatnie dwa sezony ukazały jego urodę – wybarwienie jesienne jest genialne, chyba lepsze niż u Acer rubrum. I zdaje się mój egzemplarz z tego samego źródła pochodzi:)

  4. Przeczytałam od deski do deski i zdjecia cudne im zrobiłas. Musze sie rozejrzec za ładnym miejscem dla niego.Nie bedzie łatwo znaleźc ale zachorowałam na niego.

  5. A propos dwóch odmian klonu strzepiastokorego – ja mam ten sam przypadek – kupiłem ostatnio 3 okazy i okazało się, że jeden różni się od pozostałychdwóch. Nie dawało mi to spokoju i pogrzebałem w internecie. Okazuje się, że ten „sinokory” to właściwy acer griseum, a ten „oliwkowy” to hybryda acer griseum x acer maximowiczianum (japoński klon nikkoński), znany jako Ginzam lub Gingerbread. Rośnie szybciej i jest trochę większy od acer griseum. Został wyselecjonowany przez Lake County Nursery w Madison w Ohio.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *