Wiosenne dekoracje donic

wiosenne dekoracje donic

Zaniedbuję ostatnio bloga, każdy to przyzna. Ale nie robię tego specjalnie. Dodatkowo moje poczucie winy zagłusza chwilowe, złudne wrażenie, że przecież jestem, bo na facebooku codziennie lub co drugi dzień napiszę słowo, dwa, trzy… Wrzucę zdjęcia upolowanych roślin, z wydarzeń, z ogrodu, wykonanych prac … A przecież tylko garstka czytelników mojego bloga obserwuje go także na fb. Co powinnam zrobić? Na co sobie pozwolić? A choćby i na to, żeby od czasu do czasu i tutaj umieścić krótki post o ostatnich dekoracjach, a nie kolejny esej na temat rozmnażania czy uprawy. A co! Czasem dobrze po prostu popatrzeć na pozytywne obrazki, a nie tylko ryć, kopać i spulchniać :)

Dekoracje zrobiłam na chwilę przed Wielkanocą, ale dzielnie nadal stoją zdobiąc wejście do domu. Jeszcze z miesiąc pocieszą oko, a potem już będzie można wymienić na wszystko, czego tylko dusza zapragnie :D

Tymczasem… do obsadzenia użyłam białych stokrotek, miniaturowych bratków, gałązek derenia białego i rozłogowego, pędów barwinka, mchu. Wszystko ozdobiłam snopkami suchej ostnicy, którą wycięłam chwilę wcześniej po czym podzieliłam na części, zwinęłam drucikiem i powtykałam gdzieniegdzie dla lekkości :)

Będą obrazki i koniec. Tak krótko dzisiaj. Mam nadzieję, że nie wzięliście popcornu ;)

wiosenne dekoracje donic

wiosenne kompozycje kwiatowe

wiosenne dekoracje donic

wiosenne dekoracje w donicach

wiosenne kompozycje kwiatowe

wiosenne dekoracje donic

kwiaty wiosenne kompozycje

stokrotki w doniczce

stokrotki w donicach

 

12 thoughts

  1. ach, myślałam, że ta ostnica tam rośnie :-) dekoracje śliczne, dałam już wyraz na fb. Konsekwentne, spontaniczne, z tego, co pod ręką.

    1. Po jednej sadzonce tam jest, reszta to ścinki z tej w gruncie :)
      Miło, że zawitałaś. Ja u Ciebie nie mogę pisać, nie akceptuje mojego wordpressowego profilu wrr… Ale o ratowaniu puszczy przed człowiekiem przeczytałam :)

    1. :D Wszystko co ścinam z rabat oglądam najpierw pod kątem przydatności :) Trzymam jeszcze pędy gaury, bo wydaje mi się, że może być fajną alternatywą dla brzozowych gałązek przy wiankach. Bo, że słomę z miskantów zostawiam do okrywania roślin zimą i ścielenia psu budy to chyba oczywiste ;) Musi się marnować jak najmniej :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *