Crawick Multiverse

Crawick Multiverse- megalityczna wizja kosmosu

Dzisiaj chciałabym was zabrać w pewne niezwykle miejsce, które choć stworzone ręką architekta krajobrazu ciężko nazwać ogrodem. Zdarzają się co prawda takie określenia i na pewno nie są błędne, ale jakby niepełne. Być w Szkocji i nie zobaczyć chociaż jednej realizacji Charlesa Jencksa to tak, jakby zwiedzać Luwr i nie obejrzeć Mony Lisy- teoretycznie można, ale jak się potem wytłumaczymy wnukom? My postawiliśmy na Crawick Multiverse jako miejsce najbliższe trasy naszej wycieczki, a „najbliższe” to słowo klucz jeśli oblodzone, górskie serpentyny trzeba pokonywać na letnich oponach.

„Wieloświat (multiwersum, multiświat, metawszechświat, superwszechświat, multiwszechświat, ultrawszechświat) – hipotetyczny zbiór wszelkich możliwych wszechświatów, zawierający w sobie wszystko inne (w tym wszystkie możliwe, potencjalne – niezależnie od rozważanych czasoprzestrzeni lub wymiarów, w których się znajdują – wszechświaty; w tym także tak zwane wszechświaty równoległe).”

Charles Jencks to postać niezwykła, z którą każdy młody adept sztuki zetknie się prędzej czy później; raczej prędzej i może nie być najszczęśliwszy z tego powodu, chyba że naprawdę kręcą go teorie modernizmu, lubi babrać się w meandrach struktur znaczeniowych, a przeglądając facebooka symultanicznie dokonuje semiotycznej analizy przekazu umieszczanych tam memów – sorry, nie mogłam się powstrzymać :D Wracajmy do pana Jencksa. Jest to niewątpliwie jeden z najbardziej wpływowych współczesnych teoretyków i krytyków architektury modernistycznej i postmodernistycznej, a także osoba odpowiedzialna za wyznaczenie symbolicznej daty końca tego pierwszego. Z pochodzenia Amerykanin mieszka obecnie i pracuje w Szkocji, gdzie materializują się jego wizje jako architekta krajobrazu i to architekta krajobrazu w dosłownym tego słowa znaczeniu ;)

Crawick Multiverse
Supergromada galaktyk na pierwszym planie

Gdy człowiek przestaje odkrywać

Co można zrobić ze starą, nieczynną już odkrywkową kopalnią węgla? Pewnie wiele ciekawych rzeczy w zależności od lokalizacji tejże. No dobrze, a jeśli to gdzieś między polami, w górach, gdzie głównie owce, owce i jak okiem sięgnąć owce? Gdzieś niedaleko Sanquhar- miasteczka może i nieznanego nikomu i nie nazbyt wielkiego, ale za to posiadającego najstarszą na świecie pocztę. „Najstarsza na świecie poczta, to jest coś”- pomyślicie sobie kiwając z podziwem głowami ;) Nie ma się co śmiać, działająca nieprzerwanie od 1712 roku prawie ostatnio zbankrutowała, aż nalazł się jakiś szaleniec, któremu leży na sercu utrzymanie rekordu Guinnessa w szkockich rękach ;) Znalazł się też drugi, jeszcze większy, który nie chciał dłużej patrzeć na po-kopalnianą bliznę w krajobrazie.

Książę Richard Scott, posiadacz największej w Wielkiej Brytanii posiadłości ziemskiej (97000 hektarów to ile waszych działek?) i 10-ty książę Buccleuch. To on właśnie stał się mecenasem całego przedsięwzięcia przeznaczając na nie milion funtów.

crawick multiverse
Mój tato w trakcie spaceru- to ta kreseczka na lewo od zielonego drzewka ;)
Crawick Multiverse
Andromeda i laguny

Nie każdy ogród to sztuka, ale czy sztuka zrobić ogród?

Bardzo duże wrażenie zrobił na mnie ogród na dachu Kopernika, o którym pisałam TUTAJ Ze zdziwieniem czytałam później opinie dotyczące tego założenia. Ogród na dachu budynku, gdzie skwar niemożliwy, wiatr głowę chce urwać, Wisła pod nogami. Założona tam zieleń nawiązuje do miejsca, a całość inspirowana trudnymi warunkami jakie w nim panują; ciosane niby toporem formy donic przywodzą na myśl pękającą od suszy glinę, a może to erozja? W każdym razie przekaz jest jasny i klarowny. A co mówią ludzie? „Ławeczki by się przydały”. Tyle, że ludzie wdrapujący się na dach mają przez ten ogród przepłynąć jak pobliska rzeka, nie zatrzymując się po drodze. Czy tylko ja to widzę? Czy tylko mnie denerwuje, że wszystko musi mieć ławki? Najdziwniejsze, że Ci sami orędownicy wszędobylskich siedzisk krzyczą najgłośniej, kiedy ktoś zakładanie własnego ogrodu zaczyna od postawienia w nim grilla, altanki, basenu i innych trampolin, czyli elementów jakby nie było użytkowych. Ot, taka myśl po prostu mnie naszła … z zaskoczenia… nie wiem czemu.

W Crawick Multiverse też ławek nie uświadczymy, tylko 22 hektary czystej, niczym nieskrępowanej wizji wszechświata zbudowanej z ziemi i kamienia. Land art w najczystszej formie, rzeźba terenu i teren w rzeźbie.

charles jencks
Widok ogólny na jedną ze stron. Dwie kopuły jako bliźniacze galaktyki: Andromeda i Droga Mleczna. Obie jako jedyne we Wszechświecie zbliżają się do siebie i za jedyne cztery miliardy lat dojdzie do spotkania. Budowla na godzinie piątej to tytułowy Multiverse czyli Wieloświat.

Kosmos panie, kosmos

Charles Jencks znany jest ze swego zamiłowania do kosmologii, astronomii i wszelkich nauk traktujących o sprawach wobec których jesteśmy ledwie paprochem. Takie zainteresowania prowadzą zwykle do jednego wniosku: że guzik wiemy. Liczby z którymi mamy do czynienia są tak olbrzymie, że nie jesteśmy w stanie ich pojąć, nie ma dla nich miary w naszym ludzkim, ziemskim życiu. I właśnie z tego powodu realizacje Jencksa pełne są metafor i porównań, bo nie ma miejsca na dosłowność w temacie tak odległym, że aż abstrakcyjnym. Czy jest więc sens o tym rozmawiać? Na terenie obiektu nie brakuje tabliczek wyjaśniających, ale wielką przyjemnością jest posłuchanie samego autora:

Mnie najbardziej w całym założeniu ujęła zmieniająca się perspektywa i wyczuwalny podskórnie ruch- nie do pokazania na zdjęciach, przykro mi. Natomiast od razu widać co z założenia miało zrobić na nas największe wrażenie i była to ewidentnie ścieżka Północ-Południe z Amfiteatrem Słońca, który jest w stanie pomieścić 5000 widzów. Sama ścieżka to 400 metrów linii utworzonej przez aleję ogromnych głazów. Robi to wrażenie.

The Amphitheatre
Amfiteatr Słońca
charles Jencks design
Droga Północ-Południe

Crawick Multiverse nazywane jest potocznie „Stonehenge II” i tak widnieje w przewodnikach, ale sam autor nie nawiązuje bezpośrednio do prehistorii. Jego praca jest o tym jak my, współcześni widzimy wszechświat, nie jak widzieli go nasi przodkowie.

charles jencks work

A turystów dużo?

Crawick Multiverse jest w rzeczywistości przekształconym krajobrazem zbudowanym z zastanych wokół elementów takich jak góry, woda, powierzchnie trawiaste i pustynia (bo tyle zostało w miejscu odkrywki). Czy jest to w stanie kogokolwiek zachęcić do przyjazdu? Książę Buccleuch jest o tym przekonany. Widzi w tym miejscu naprawdę unikalną atrakcję turystyczną, która przyciągnie ludzi z całego świata. Myślę jednak, że gdy mowa o przyjeżdżających turystach korzystających z lokalnych usług to jest to komunikat skierowany typowo do lokalnej społeczności, którą być może lekko zbulwersował koszt inwestycji. Ale myślę też, że książę wie co robi i rozumie jaką pozamaterialną wartość ma ten krajobraz.

Nie umiem ocenić tego miejsca pod względem „przydatności do zwiedzania”. Nie wiem co inni zwiedzają, gdzie się zatrzymują i czego szukają. My pojechaliśmy tam specjalnie z Glasgow i wyszliśmy bardzo zadowoleni. Łaziliśmy wte i wewte podziwiając sztukę i wschodzące słońce :) Ponoć obiekt jest tak zbudowany, że jeśli będzie w nim spacerować nawet 10 000 ludzi jednocześnie, to nie powinni oni odczuwać tłoku. Cóż, kiedy my byliśmy nie było nikogo, nawet w kasie. Weszliśmy więc na własna odpowiedzialność ;)

szkocja atrakcje

Jeśli szukalibyście informacji praktycznych na temat Crawick Multivers to TUTAJ jest strona poświęcona obiektowi.

Fajnie jest wrócić do pisania, tęskniłam. Chwilę potrwa zanim się na dobre wkręcę :)

 

 

15 thoughts

  1. Niewątpliwie ten „obiekt” dobrze wpisuje się w otoczenie. Nie widać, gdzie przebiegają granice. Dopełniają się wzajemnie.

    1. Mało tego, że nie widać, na samej górze znajduje się plan terenu i galaktyka jedna czy druga jest w nim zaznaczona tak samo wyraźnie jak znajdująca się z tyłu rzeka, poczta czy wzgórze- taka mapa wszystkiego :D

  2. Musi być to niesamowite miejsce :). Uwielbiam szkockie pejzaże. Byliśmy kilka lat temu w Lake District i na Skiddaw — również w zimie. Niezapomniane wrażenia.

  3. Niesamowite.
    Jakoś nasunęła mi się kopalnia Bełchatów ze swoim kraterem, który ma być zalany wodą kiedyś tam.

    1. No te dziury Bełchatowskie to nieporównywalnie większa skala i pejzaż sam w sobie kosmiczny. Tylko my nie mamy książąt, więc o mecenasa z pieniędzmi mogłoby być ciężko :/

    1. Właściwie masz rację :) Tylko mi ciężko przemóc własne ograniczenia, bo „sztuka ziemi” dla mnie zawsze była czymś tymczasowym: te groble, to wygniecione zboże czy ruch piasku- sztuka ziemi jako działanie, którego efekt końcowy znikał naturalnie. Pewnie dlatego tutaj unikałam terminu, a ciągnęło mnie bardziej w stronę rzeźby… Ale masz rację, pewnie kiedyś w encyklopediach tak o tym przeczytamy :)

  4. Fascynujące! Land art i kosmologia to doskonałe połączenie. Znam ze zdjęć tylko Ogród Kosmicznych Spekulacji Jencksa, a polecane przez Ciebie miejsce zdecydowanie warte jest zobaczenia. Moze nadarzy sie okazja. Dzięki za relację.

    1. Ogród Kosmicznych Spekulacji jest na pewno tym najbardziej znanym. Mało kto jednak wie, że kiedy zaczął powstawać miał być… warzywnikiem :) Ale my to znamy prawda? Tylko o, taką małą rabatkę tutaj jako przechowalnik zrobię… A potem człowiek przytomnieje kiedy kiedy połowa działki przekopana ;) No dobra, ty tak nie dajesz się ponieść ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *