Trzcinnik 'Cheju-Do’

Trzcinnik 'Cheju-Do’ – nowy wśród trzcinników

Lubię sobie pogadać o roślinach i o ogrodach. Lubię komentować bieżące mody i pytać innych co myślą. Z tego mojego gadania urodził się sposób na zdobywanie wspaniałych, mało komu znanych roślin. Ten scenariusz spowodował też, że weszłam w posiadanie jednego z najbardziej nietypowych trzcinników czyli trzcinnika 'Cheju-Do’ (Calamagrostis 'Cheju-Do’).

calagrostis cheju-do

Trzcinnik Cheju-Do (czyt „czedżu do”). Nie widzę

Ostatnią trawą, której poświęciłam wpis na blogu była ostnica olbrzymia, czyli typowy soliter – roślina stworzona do bycia gwiazdą. Tym razem postanowiłam przedstawić wam coś z przeciwległego bieguna. Trzcinnik 'Cheju-Do’ nie ma takiej mocy, żebyście widząc go w szkółce zakrzyknęli nagle: „o rany! a co to takie piękne?!” Bo najprawdopodobniej wcale go nie zauważycie – jak ja kilka lat temu ;)

trzcinnik 'Cheju-do' trawy ozdobne
A tutaj razem: trzcinnik 'Cheju-Do’ i ostnica olbrzymia (ta górująca nad resztą)

„Czedżuś” jest ze mną od 2017 roku kiedy przywiozłam go ze szkółki roślin Grochowscy. Nie był na liście zakupów i nie zwróciłam też na niego uwagi w czasie buszowania wśród doniczek. Na koniec zwykle pytam odwiedzaną osobę (szkółkarza/hodowcę/pasjonata) o jej ulubioną roślinę, albo taką którą uważa za super ciekawą, a która jednak jakoś nie może się wybić. Na to pytanie Tomasz Grochowski przyniósł mi kilka doniczek, w których niewyraźnie majaczyły jakieś lekko przyschnięte już trawiaste liście. Lekko zaskoczona, nieco zmieszana (tak bym określiła swoją reakcję w tamtym czasie) rozwinęłam na twarzy szerokiego rogala i powiedziałam krótko: ” dobra, jeśli pan poleca, musi coś w tym być, biorę!”.

O wyglądzie

Trzcinnik 'Cheju-Do’ to trawa w typie jeża (coś jakby hakonechloeę trafił piorun), tworzy zgrabne kępy niewysokich liści znad których wybijają się w sierpniu niewiele wyższe kwiatostany. Liście szerokie, jasno zielone i mięciutkie w dotyku. Nie mięciutkie jak przy kłosówce, raczej jak przy prosie włosowatym (Panicum capillare). Są pokryte meszkiem i nie tną skóry – to miłe z ich strony, nie wszystkie trawy potrafią się powstrzymać.

liście trzcinnik cheju-do

Zakwita w sierpniu. Im młodsze kępy, tym kwiatostan bardziej góruje nad liśćmi. Z czasem ta odległość między nimi się skraca. Kwiatostan jest drobny, ale kwitnienie co roku bardzo obfite.

Jesienią liście przebarwiają się na ogniście pomarańczowo, potem przechodzą w rudy, następnie płowieją i zostają słomkowe do wiosny. Nie każdego roku udział pomarańczowej barwy jest równie duży. Zdarzyło się, że trzcinnik zżółknął i tyle. To co mi się bardzo podoba to gradient przebarwień. Jesienna szata nie wchodzi od razu na całe liście, a pomału przywdziewana jest od góry. Wpływa sobie łagodnie w całą kępę jakby to mgła osiadała, nie koniec sezonu.

Skąd pochodzi

Nazwa odmiany 'Cheju-Do’ wywodzi się od nazwy południowokoreańskiej wyspy, na której została znaleziona w latach 90-tych przez parę pracowników jednego ze szwedzkich ogrodów botanicznych. I to tyle co wiadomo, a raczej co udało mi się wyszperać, ale już nie potwierdzić. Dodatkowo – mimo wielu prób – nie udało mi się dowiedzieć czy jest to mieszaniec (najbardziej prawdopodobne), a jeśli tak to których gatunków. Nie ułatwia sprawy fakt, że szkółki sprzedają go pod różnymi nazwami.

Jakie wymagania ma trzcinnik Cheju-Do

Jak to trzcinnik – niewielkie. Oczekuje minimalnie więcej wody niż np. najpopularniejszy w naszych ogrodach trzcinnik ostrokwiatowy. Ta trawa najlepiej czuje się w takich warunkach, w jakich dobrze czują się trawy stosowane w trawnikach – żeby było niezbyt gorąco i niezbyt sucho, ale też żeby nie lało cały czas i żeby za żadne skarby nie stać w wodzie. Czyli roślina którą mogłabym być gdyby w moich żyłach zamiast krwi płynął chlorofil.

Nie wymaga też podłoża zbyt zasobnego, bo wówczas jej miękkie łodygi mogą nie wytrzymać naporu śniegu. Zresztą z tym ostatnim nie radzi sobie zbyt dobrze. Dopóki kępy były młode i śnieg zsuwał się z nich bez problemu na boki, wyglądały pięknie przez całą zimę. Gdy tylko kępy dojrzały, rozrosły się i już zsuwanie na boki oznaczało zsuwanie na inne trzcinniki, zaczęło się wyleganie. Nie pomaga fakt, że miękkość samych kęp prowokuje psy, bażanty i sarny do legowania właśnie tutaj. To ulubione trawy wszelkich zwierząt. Co oczywiście kończy się klapą.

bywa i tak ;/

Pamiętajcie, że jeśli jakieś wygodnickie, dużo ważące zwierzaki mają wstęp na wasz teren, trzcinnik 'Cheju-Do’ z dużym prawdopodobieństwem stanie się dla nich miejscem odpoczynku.

Jak stosować

Jako typowy zwyczajs, czyli trawa, która w szkółce sprzedawana jest jako ozdobna, ale ciężko właściwie określić na czym ta jej ozdobność polega, najlepiej będzie wyglądać w nasadzeniach łanowych, w dużych skupiskach po kilka sztuk, lub jako wypełniacz, ale tylko w towarzystwie roślin o niezbyt agresywnym systemie korzeniowym. Jest to roślina świetna na wypełnienie całych rabat, bo pomimo zwyczajnego wyglądu pozostaje dekoracyjna przez cały sezon.

Choroby, szkodniki, pielęgnacja, rozmnażanie.

W grę wchodzi jedynie rozmnażanie przez podział kępy. Najlepiej zrobić to wczesną wiosną skracając nieco korzonki nowej rośliny.

Nie zauważyłam żadnych szkodników, które zaszkodziłyby roślinie. Jedynie w czasie przedłużającej się suszy czy letnich upałów broni się zwijając liście w rurki, nie zostaje jednak po tym trudnym czasie z zaschniętymi końcówkami.

Pielęgnacja ogranicza się do wiosennego przycięcia suchych liści tuż przy ziemi i nawożenia w razie potrzeby. Rusza dość późno, bo w drugiej połowie kwietnia, szybko jednak nadrabia zaległości.

trzcinnik przycinanie

Trzcinnik 'Cheju-Do’ – chcesz to?

Łatwo się promuje nowe odmiany miskanta. Białe lub mocno czerwone wiechy robią wrażenie, a do tego ta siła przyrastania! Już mało kto potem drąży temat, żeby zauważyć, że ta najnowsza, wchodząca dopiero do sprzedaży odmiana jest o całe 5 cm niższa/wyższa od innej odmiany znanej i stosowanej od lat. W ogóle mam wrażenie, że hodowcy roślin często na siłę doszukują się różnic w wyglądzie roślin, czasem te różnice są tak subtelne, że na dobrą sprawę nie mają znaczenia. To tylko wprowadza niepotrzebny chaos. Dzieje się tak zapewne ze względu na ochronę jaką można objąć rośliny własnego autorstwa i rozmnażać je bez przeszkód na szeroką skalę nie dzieląc się zyskiem z innym hodowcą. To jest zrozumiałe, co nie znaczy, że sensowne.

trawy ozdobne trzcinnik

Trzcinnik 'Cheju-Do’ jest rośliną wartą wypróbowania. Nawiązałam do miskantów, bo czasem mam wrażenie, że mamy skłonność do stawiania na rośliny, które się jakoś mocno wyróżniają zupełnie zapominając, że one aby błyszczeć potrzebują tła. Gdzieś musi być spokój, żeby brylant zamigotał. Nie da się z galerii gwiazd stworzyć harmonijnej kompozycji, prawda? I tu wkracza właśnie Czedżuś, kłania się wam i skromnie prosi o rozważenie jego kandydatury w trawiastych wyborach.

trawy ozdobne jesienią

7 thoughts

  1. Piękne masz kompozycje z trawami, piękne, takie naturalne. Wydaje mi się że sukces leży w ilościach, czy się mylę?

    1. Dziękuję. Sadzenie w dużych ilościach na pewno popłaca, ale myślę że równie ważne jest niezapominanie o takiej łagodności i sadzenie tzw. „zwyczajsów”, czyli tych traw, które w pojedynkę niczym specjalnym się nie wyróżniają, ale w większych skupiskach tworzą takie łagodne łany. Mam tu na myśli śmiałki darniowe, trzcinniki właśnie czy inne sporobolusy.

  2. Bardzo lubię trzcinniki. Są niewymagające, ale nawet w ilości 2 szt widać je na rabacie. Mam dwie rabaty trawiaste. Może to za dużo powiedziane – rabaty, ot kilka miskantów, mam prosa rózgowate, bo uwielbiam ich delikatność i kolory, no i dwa trzcinniki. Moja działka jest bardzo wąska, więc nie mogę poszaleć z trawami, ale parę lat temu sprowadziłam je do siebie i już nie wyobrażam sobie widoku ogrodu bez ich udziału. Wiem, że trawy w masie robią wrażenie, ale mnie sprawia przyjemność słuchanie i patrzenie na te, które już mam.
    Może w tym roku skuszę się na Cheja-Do ? Bo kusicielką jesteś mistrzowską :)

  3. Jak zawsze przeczytałam jednym tchem :)
    Mam 'Cheju-Do’ więc kusić mnie nie trzeba, ale i tak dowiedziałam się kilku rzeczy o nich. Przyda się, bo muszę swoje przesadzić w inne miejsce, by miały więcej słońca.

  4. Interesujący. Dla tego trzcinnika znalazłbym miejsce
    Moje trawy rosną już od kilku lat i właściwie niewiele zmieniam, ale za rok-dwa zrobię przebudowę. Muszę mieć do tego natchnienie. Na szczęście trawy ozdobne dobrze znoszą moje zapomnienie.

  5. Cheju – Do rośnie u mnie już od kilku lat, ale miejscówkę miał mało zdjęciową i jakoś nie wpadał w obiektyw. No więc wiosną został podzielony i przeniesiony w bardziej eksponowane miejsce.
    Bo niby to taka zwykła, zielona trawa, ale ma w sobie „coś” i bardzo mi się podoba. Myślę, że fajnie wyglądałby w większych, masowych nasadzeniach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *