Inaczej niż zwykle. Szybka piłka i trzy kartki z kalendarza – pierwsze trzy miesiące roku. Dlaczego tak? Skąpię wam? Skądże znowu :D Przerzucając przez ostatnich kilka dni dziesiątki (jeśli nie setki) fotografii, brnęłam ślepo w temat, do którego przywykłam- kalendarz na pulpit musi przecież być. No jak miałoby go nie być? Kiedy najlepsze zdjęcia wyleciały, ja już wiedziałam: temat w takiej formie jak dotychczas się wyczerpał :( A zaraz potem (między trzecią, a czwartą nad ranem) dopadła mnie nowa myśl… ale efekty jej działania będziecie mogli ocenić wiosną przy okazji kalendarza na kolejny kwartał :D
Tymczasem zapraszam do pobierania :D
Styczeń 2017
Luty 2017
Marzec 2017
No dobra, jeszcze kwiecień 2017 :)
Styczeń już u mnie :D
A póki ogród zasypany śniegiem, może podzieliłabyś się w jakimś poście skąd czerpiesz wiedzę ogrodniczą? Literatura, internet? Mam wrażenie, że książki teraz w większości opierają się na kolorowych obrazkach, zamiast na rzetelnej wiedzy :(
Być może jest to pomysł na post :) Nie wiem tylko czy nie narobiłby mi wrogów tam, gdzie mieć bym ich nie chciała, ale kto wie :) Dzięki :)
Co do samych obrazków natomiast to uważam, że do pewnego stopnia są w stanie zastąpić słowo pisane. Proszę nie linczować :) Nie bez powodu czytamy statystyki w formie wykresów czy uczymy się położenia państwa przy pomocy mapy. Jedno i drugie mogłoby być nam podane w formie tekstu, ale po co? Nasz mózg szybciej przyswoi wiedzę po jednym spojrzeniu niż my dojdziemy z czytaniem do drugiego zdania :) Poza tym nawet sam tekst (poradnikowy) jest lepiej i szybciej przyswajalny jeśli uzupełniony został obrazem :)
Ale pomysł zapamiętam :) Pozdrawiam serdecznie.
To Twoje własne zdjęcia? Takie roślinne, zwiewne elfy… Przepiękne.
Wszystko na blogu jest moje :) No chyba, ze podpisane inaczej ;)
a gdzie kwiecień ?
Właśnie się pojawił :) Plany były inne co do kolejnych miesięcy, ale… wiosna ;)