Hortensja bukietowa- cięcie

Cięcie hortensji bukietowej

Tak dobrze mi szło regularne pisanie, aż w końcu zatrzymałam się na chwilę i bach!- nie wiadomo kiedy minął miesiąc. Kilka postów rozgrzebanych, a w nich przemyślenia które nie wiem czy powinny ujrzeć światło dzienne. Jeszcze rozważam. Poza tym czekam na zgody na użycie fotografii, które muszę wam pokazać :D Tymczasem próbując nabrać poprzedniego tempa, rozkręcam się przy postach instruktażowych, których ostatnio szczędziłam, a które przygotowywać bardzo lubię :) Dzisiaj na warsztat wjechało… cięcie hortensji bukietowej :)

cięcie hortensji bukietowej

O uprawie będzie innym razem, bo przekonałam się na własnej skórze, że to co piszą w internetach o tej roślinie to tylko pobożne życzenia ;) Dzisiaj zajmę się cięciem, to ostatni moment na tę czynność, tym bardziej, że z pozyskanych patyczków można jeszcze spokojnie przygotować sadzonki zdrewniałe :) Do rozmnażania hortensji mam wyjątkową rękę (obym nie napisała tego w złą godzinę) i niemal każdy patyczek mi się ukorzenia, gorzej z samą uprawą tych krzewów. Nie mając odpowiednio fotogenicznego materiału do zdjęć zrobiłam najazd na ogród mojej forumowej koleżanki Krysi, znanej z wielgachnych hortensji i gleby o której można by poematy pisać- gdzieś tu jest związek ;) Krysia przez większość czasu powtarzała, że w zasadzie to ona się nie zna, a hortensje były takie marne w ubiegłym sezonie…

Hortensja bukietowa Limelight
„Marne” hortki” :) Hortensje bukietowe 'Limelight’ (czteroletnie)

Ostatecznie zgodziła się, pokazała jak przycina, a na koniec jeszcze szarlotką poczęstowała- ekskluzywne życie blogera ogrodniczego ;)

Cięcie hortensji bukietowej w kilku krokach

Hydrangea paniculata
Hortensja bukietowa 'Limelight’ trochę młodsza żeby ciecie szybciej poszło :)

Ja zaczęłam od ustawienia białej tektury za krzewem żebyście mieli maksymalnie dobry podgląd. Wy możenie spokojnie pominąć ten etap ;)

Najpierw wykonujemy ciecie sanitarne- usuwamy wszystkie pędy przemarznięte, ułamane, porażone.

cięcie hortensji
Potem wycinamy wszelkie „cieniaski” czyli pędy najcieńsze, najsłabsze, z których wyrosłyby nam najmniejsze kwiaty.
Hydrangea paniculata Phantom
Widać wyraźnie jaki kwiat otrzymujemy z jakiego pędu. Obie gałązki z moich krzaków, bo Krysia takich mikrusów nie posiada :)
przycinanie krzewu hortensji
Zasadnicze cięcie

Generalnie cała rzecz polega na tym aby skrócić zeszłoroczne pędy nad drugą, trzecią lub czwartą parą oczek. W ten sposób z każdym rokiem przybywa nam kolejne piętro kwitnących pędów. Co kilka lat wykonujemy cięcie prześwietlające. Możemy wyciąć najstarszą gałąź/dwie zagęszczające zbytnio całą bryłę krzewu. Roślina powinna chcieć go zastąpić wybijając od korzenia nowym, silnym pędem. Z moich obserwacji wynika, że lepiej robić to stopniowo, w przeciwnym razie hortensja może nas nieźle zaskoczyć wybijając ponad całą bryłę jednym, przypominającym pień drzewa pędem górującym potem przez cały sezon nad resztą- to moje doświadczenie po odmłodzeniu przynajmniej dziesięcioletniej bukietówki. Możemy też ograniczyć się do usuwania jedynie fragmentów, które nam zbytnio zagęszczają całość- jeśli ma odbić silnym pędem zostawiamy jakieś oczko, jeśli nie chcemy żeby cokolwiek wybijało od niego, wycinamy w całości.

Przy cięciu staramy się nadać całej roślinie ładny kształt, najlepiej przypominający stożek tj. górę tniemy wyżej, pędy boczne niżej nieco- znaczy mocniej.

Hortensja po cięciu. Może idealny trójkąt to to nie jest, ale też nie zawsze jest możliwość, aby był.
oczka na hortensji
Jeszcze gwoli wyjaśnienia gdzie są te oczka, czy pary oczek w tym przypadku- zaznaczone strzałkami. Zwróćcie też uwagę z czego wyrastają te dwa młode pędy- widać tam najlepiej co oznacza dla nas „para”. Zeszłoroczne pędy rozpoznacie bez problemu po innym kolorze i cieńszej korze.

Jeszcze jeden przykład, tym razem młodziutkiej hortensji

Przed cięciem
Ta sama roślina po cięciu

wiosenne cięcie krzewów

A z tyłu głowy ogólne zasady cięcia

Jedyne co jeszcze potrzebujecie znać to ogólne zasady ciecia czegokolwiek:

  • tniemy nie za blisko, nie za daleko nad zostawionym oczkiem. Zwykle zostawia się odcinek równy mniej więcej grubości pędu w miejscu odcięcia. Większy obumrze mogąc stać się magazynem patogenów. Zbyt mały jest niebezpieczny dla zostawionego oczka.
  • tniemy lekko po skosie tak aby woda deszczowa mogła swobodnie spłynąć i to spłynąć najlepiej nie w kierunku oczka
  • tniemy czystym narzędziem
  • i ostrym
  • tniemy zdecydowanie :)

 

Starałam się bardzo, aby wszystko zostało wyjaśnione i, co najważniejsze, pokazane tak, aby nikt już nie miał wątpliwości jak należy prowadzić hortensje bukietowe. Biała tektura to strzał w dziesiątkę, prawda? Stanowi doskonałe tło dla zdjęć czysto-instruktażowych, choć nadaje się raczej do mniejszej zieleni. Szkoda jedynie, że nie wpadłam na to kiedy pokazywałam cięcie grabów- bezlistne brązowe pędy na tle kory- bezcenne doświadczenie dla fotografa ;)

Dziękuję Krysi za udostępnienie terenu i pokaz cięcia dla depczącej po jej tulipanach mnie :D Mam nadzieję, że te nieliczne połamane cebulowe nie zaprzepaszczą mojej szansy na wyciągniecie od niej wszelkich porad dotyczących uprawy hortensji. Może nawet udałoby mi się wyprosić od niej zdjęcia z poprzednich lat, gdzie większość kwiatostanów przekraczała rozmiar ludzkiej głowy… Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej niż „wymaga żyznej, przepuszczalnej, lekko kwaśnej gleby” to trzymajcie kciuki ;)

 

 

51 thoughts

  1. ej, a potem co? gdzie cięcie prześwietlające i korygujące? nie lubię takich pozagęszczanych krzaków, brr. No i gdyby miały dobrą konstrukcję, to nie trzeba by ich było podwiązywać (też nie lubię, krzaki powinny być samonośne, podpierać to my sobie możemy kwitnące piwonie).
    Znaczy będzie drugi odcinek ;-)

    1. Megi… przepraszam, widzisz jaka akcja? Gdyby nie ten komentarz Kawy poniżej, nie wiem kiedy zorientowałabym się że opublikowało mi tylko kawałek. Ale pobudka z rana! :D

      Wiem, że jesteś miłośniczką hortensji (w przeciwieństwie do mnie) i mogłabyś dużo powiedzieć o przycinaniu. Czy teraz twoim zdaniem wyczerpałam temat?

      Wiesz, te hortensje stałyby same, poważnie :) Krysia jednak ma tak napakowanych tam roślin, że czasem trzeba coś podwiązać żeby inne mogło rosnąć :) Patyki pionowe chronią z kolei przed Hirutkiem- bestią do zabijania kurek i najwierniejszym przyjacielem w jednym ;) Osobiście zniosłabym widok żyłki gdybym mogła się cieszyć takimi kwiatostanami. Moje krzaki stoją pięknie sztywno, ale nie po to je sadziłam… ;) Jedyne, którym ciężko ustać bez względu na cięcie to drzewiasta 'Anabelle’ i bukietowa 'Grandiflora’.

      Teraz boję się zamknąć edytor… ;)

      1. Bardzo fajny instruktaż – zastanawiam się jak prowadzić moje posadzone w zeszłym roku hortensje bukietowe, żeby nie wymagały podpierania, wiązania itp. bo strasznie mnie to w oczy moje kuje ;) wrrr

        Co do Anabelle to (póki co jedynie z kilkuletniego doświadczenia) u mnie najlepiej działa – ścinanie nisko (ile odwagi starczy ;) ), niedopuszczanie do braku wody (także w fazie wzrostu) bo to bardzo osłabia pędy, no i nawożenie, tak aby krzaki były mega „wypasione”. Jak krzaczory gęste, a kwiaty ogromne to nawet jak się pouginają to tego tak nie widać, a jak wiatr połamie i trzeba powycinać pędy to też nie będzie źle wyglądać. Generalnie w mojej ocenie fajna, bezproblemowa roślina – rozrasta się mocno, nie choruje.

        PS Ponieważ to mój pierwszy komentarz to chciałabym pogratulować bloga – – dużo pomocnych informacji no i fajne klimaty estetyczne :D

        1. Cześć i dziękuję :)

          Anabelki faktycznie tnie się nisko, ale tutaj o tym nie wspomniałam, bo post dotyczy wyłącznie przycinania hortensji bukietowych. Fajnie jednak, że zostawiłaś taki komentarz, dla wielu osób może być pomocny.
          Chociaż nie mam u siebie Anabelek (nie miałam cierpliwości ich podlewać i podpierać) to muszę przyznać, że to jedne z najpiękniejszych hortensji. Są roślinami niezwykle plastycznymi- pasują do eleganckich rezydencji i do wiejskich, bujnych ogrodów, a nawet do czystych, geometrycznych ogrodów o nowocześniejszym sznycie. Fajne krzewy :)

          Pozdrawiam

        2. Dziekuje za tą wiedzę. Ja swoje hortensje zakupione na jesieni będę dopiero przycinać. Bardzo zależy mi na tym aby w przyszłości wyrosły wysokie krzewy, ponieważ mają zasłonić brzydki płot sąsiada, czy w tym przypadku moje młode hortki również mam przyciac nad 2, 3 lub 4 oczkiem, by w przyszłości wyrosły na ogromne krzewy? Jest to odmiana polar beer .
          Z góry dziękuję za pomoc:)

          1. Hortensje bukietowe to w większości są potężne krzaki (są też wyjątki). W pierwszym roku na pewno przycięłabym krótko i usunęła wszystko co cieniutkie. Dzięki temu wypuści ładne, grube pędy w sezonie. Jeśli nie zabraknie jej składników pokarmowych ani wody to spokojnie osiągnie wysokość siatki. Ale szczerze mówiąc, jeśli ma być żywopłotem i to takim, na który nie trzeba czekać do sierpnia to od kolejnego roku zostawiałabym coraz wyższe rośliny. Hortensje bukietowe można wyprowadzić na wysokie, zgrabne krzewy, nie muszą być pionowymi patykami zakończonymi ogromnymi kwiatostanami. Jeśli wyprowadzi pani z czasem dolną część krzewów powiedzmy do połowy siatki to wtedy można ciąć tak, jakby na tej połowie siatki był grunt. Wówczas dolna część zacznie przyrastać na obwodzie i powstaną niewielkie drzewka. Moim zdaniem to lepsza propozycja hortensji na żywopłot niż klasyczne, coroczne, niskie cięcie :)

            Pozdrawiam :)

  2. O kurcze, a jak ciachnęłam nad 2-3 pączkiem :(, generalnie moje hortensje mają teraz 10-15 cm, zepsułam ? dodam że młode są, rok temu wsadzone.

    1. Przepraszam, ale niechcący nie opublikowałam całości. Zapraszam jeszcze raz do przeczytania i obejrzenia, zwłaszcza zdjęć z cięcia młodej, dwuletniej rośliny :) Dobrze przycięłaś :)

    2. Witam.
      Ja w tym roku w czerwcu, wyciąłem w hortensji bukietowej limelight ok 1/3 pędów. Usunąłem wszystkie cienkie gałązki i dzięki temu kwiaty były wyjątkowo duże. W sumie wykonuję trzy cięcia w roku. Jesienią ścinam kwiaty ponieważ śmiecą, ale za to można nimi zabezpieczyć przed mrozem byliny. Wiosenne cięcie i letnie kosmetyczne.

  3. I gites :) uwielbiam hortensje, więc każdy artykuł o nich „łykam jak kaczka”. Fajny instruktaż. na pewno się przyda.

    1. A mi z hortensjami jakoś nie po drodze. Mam je tylko dlatego, że lubią jak je rozmnażam. Więc je rozmnażam :D A potem niejednokrotnie zapominam o doniczkach i to z takimi już dwuletnimi sadzonkami… :( Nie mają ze mną łatwo :) Nie zmienia to jednak faktu, że to popularne krzewy, temat ciecia poszukiwany i po to ten post. Nie ma chyba w tym nic złego? :) Poza tym ja uwielbiam patrzeć na hortensje u innych, zwłaszcza jak są takie piękne, wielgachne i widoczne z kilometra :)

  4. Nie przepadam za hortensjami więc instrutaz niewiele mnie obchodzi ale ten fimik na początku mogę bezustannie ogladac. Biedna Krysia zagoniona do roboty w nieludzkim tempie i Monia jak modelka podtrzymująca z lekka ekranik. Buziaki dziewczyny.

    1. E tam nieludzkie tempo, tak tylko ta grafika wygląda :) Ale fakt, ja z kolei stoję tylko i zgrywam słup podtrzymujący i to jeszcze bezczelnie paluchem pokazując ;) To tylko grafika ze zdjęć, ale rzeczywiście planuję zacząć nagrywać filmiki instruktażowe więc muszę zwracać uwagę na takie rzeczy :) Nawet pierwszy miał być nagrywany przy okazji cięcia hortensji właśnie, ale nie mogę wybrać mikrofonu, a ja jestem taka, że muszę mieć wszystko na tip top zrobione zanim coś puszczę w świat- dzisiaj rano okazało się, że nie zawsze nad wszystkim panuję ;)

      Pozdrawiam Bogdziu

  5. Nooo. Monia :) ja swoje ciachnęłam jeszcze nisko kupione w zeszłym roku więc dopiero może w przyszłym ocalę przed sekatorem ich większa część :)
    Dobrze że Cię obudziłam :) macham

    1. Takie nowe to zawsze lepiej przyciąć niżej niż wyżej, niech się rozkrzewiają od samego dołu :)
      Ja muszę wszystkie swoje hortensje przesadzić, a te w doniczkach w końcu wysadzić. Zrobię to tak jak robi to Krysia i zacznę czekać na kwiatostany wielkości głowy. Dobry plan? :D

      1. ja w doniczkach miałam w zeszłym roku i nagle mi je zaczęło trafiać… wsadziłam do ziemi i patrzę żę żyją :) malunie takie tyci tyci ale żyją…
        Plan masz dobry – obyś zdążyła go wykonać ;)

  6. Ponoć nie ma głupich pytań, więc zaryzykuję: skąd mam wiedzieć czy ciąć nad drugą, trzecią czy czwartą parą oczek? Jankosiu, uwielbiam twoje instruktaże. Można się podszkolić. Pozdrawiam Agnieszka

    1. Druga, trzecia czy czwarta para to już twoja decyzja :) Środek lepiej zostawić wyższy więc wtedy na przykład trzecia czy czwarta, a całkiem boczne druga. To nie są sztywne zasady, stąd takie widełki :)

  7. Ale genialny pomysł z tą tekturą! Ja wczoraj filmowałam jak przycinam prowadzona na pniu i podejrzewam, że nic nie widać… :/ Tylko przy takiej wysokiej też mógłby być problem z taką wielką tekturą, jeden podtrzymujący słup mógłby być mało ;)

    1. W dodatku moja tekturka jest mobilna, bo rozkładana jak teczka- po kalendarzu tej firmy co to wszystkim blogerom rozsyłała :)

      A ja dzisiaj pierwszy filmik nagrałam :P Komórką i nie na bloga, ale o blogu :D Jestem mega szczęśliwa, że się odważyłam, poszłam do lasu i gadałam do siebie :D Było dziwnie :) Ale czuję, że jestem bliżej niż dalej tej decyzji :) Tylko mikrofonu do aparatu dalej brak :(

    1. O wilku mowa :D Krysia, bez Ciebie ja bym musiała wszystko na tych moich chabaziach pokazywać, a tak pełna profeska ;) Dziękuję, że mnie wpuściłaś <3

    2. PAni Krysiu gratuluję tak pięnych hortensji , a jeżeli te sa „marne” to ja sobie nawet takich marnych życzę :)
      macham

  8. Błagam, wyjaśnijcie proszę laikowi: czy hortensję tniemy czy nie tniemy? Czy kwitnie na pędach zeszłorocznych czy nie? Pytanie być może infantylne a odpowiedź oczywista, ale z racji tego, że czas na cięcie akuratny boję się, że w wyniku szaleństwa z sektorem pozbawię się w tym roku widoku kwiatów na tych pięknych roślinach. Pozdrawiam serdecznie!

    1. Już Krysia pomogła pod moją nieobecność ale ja podkreślę tylko że mowa o hortensji bukietowej. Przy ogrodowych usuwamy same kwiaty i to tuż pod, bo niżej znajdują się już pąki z których nam zakwitną.

      1. Dziękuję serdecznie. Popraw mnie proszę jeśli się mylę. Hortensje bukietowe to te, które mają podłużne kwiatostany a ogrodowe okrągłe?

        1. Mocno uogólniając tak, ale taka hortensja dębolistna też ma wydłużone :) Ogrodowe to te które często mają kwiaty różowe lub niebieskie, choć białe też są. Bukietowe są zawsze tylko białe lub kremowe i co najwyżej na różowo się przebarwiają. Podobne do nich są popularne kiedyś hortensje drzewiaste- jak zobaczysz w Internecie jej zdjęcia to od razu rozpoznasz czy twoja jest taka sama czy nie :)

  9. Już tniemy hortensję bukietową? Nie za zimno wciąż? U nas dzisiaj w nocy, na mazowszu, był w nocy mróz. Hortensje przycinam zawsze w tym samym czasie co i lawendę – ale chyba lepiej na początku kwietnia? Na weekend zapowiadają śnieg…nie zaszkodzi to przycinanym hortensjom?

    1. Bukietowe tniemy już. Ogrodowe lepiej zostawić jeszcze chwileczkę po te zeszłoroczne kwiatostany tworzą nad pąkami daszek ochronny :) Pobierałam też sadzonki z bukietówki na jesień i poleciałam już cały krzak. Przez chwilę naszły mnie wątpliwości ale okazało się że nie zauważyła :)
      Ja u siebie do kwietnia zostawiam tylko największe wrażliwce, hortensje bukietowe do nich nie należą :)

  10. No super pomysł z tym instruktażem. I obiekt y i instruktor przedni.
    Buziaki dla was dziewczyny.:-) Małgosia!

  11. Fajny filmik i cały instruktaż :) Moja Grandiflora stoi, ale już jej nie przycinam aż tak mocno. No ale nie jestem hortkową specjalistką, to sie nie wypowiadam ;)

    1. No właśnie ta odmiana taka trochę problematyczna się wydaje. Może musi dojrzeć? Widzę zawsze albo ogromne kwiatostany ale kładące się, ewentualnie popodpierane albo znowu kwiaty małe więc wtedy nic z niej specjalnego :(
      Mam trzy sztuki Grandiflory (plus sadzonki z patyczków ale nie wiem które to) i muszę coś z nimi zdecydować. A może hortensje czują że za nimi nie przepadam i dlatego takie oporne? :)

  12. Właśnie wybieram się do ogrodu szybko robić to i owo żeby zdążyć przed kleszczami które zaraz się pojawią i bardzo mnie lubią .Jak się przed tymi potworami bronicie.W tamtym roku miałam ich 6 a poprzednio 4 brrr. Czy was też atakują jak się bronić? Powiedzcie!

    1. Ja akurat mogę puścić mamę przodem ;) Ma coś takiego we krwi chyba, że każdy teren oczyszcza z tych stworzeń. Każda jej wycieczka gdziekolwiek kończy się kleszczami. Ja, mimo że większość czasu w sezonie spędzam na zewnątrz to nigdy (tfu tfu tfu) nie miałam kleszcza. I nie mogę mieć bo wzbudzają we mnie obrzydzenie. Świadomość że jakiś robal ma kontakt z moją krwią… że żyje taki przyczepiony… Nie, już mi słabo na samą myśl :)
      Jakąś witaminę się przyjmuje żeby odstraszyć kleszcze. Mama próbowała i twierdzi że ilość kleszczy na jej ciele była nieco mniejsza ale był też jakiś niefajny skutek uboczny. Nie pamiętam dokładnie jaki…

      1. Witaj! We mnie też wzbudzają obrzydzenie z tego samego powodu .boję się że dostanę jakiejś fobii na ich punkcie.

  13. A ja z chęcią przeczytałabym o Twojej pasji, jakie były Twoje początki, co Cię urzekło? Skąd wiedziałaś, że to właśnie TO? Pozdrawiam, serdeczności

  14. Witam.
    Ja w tym roku w czerwcu, wyciąłem w hortensji bukietowej limelight ok 1/3 pędów. Usunąłem wszystkie cienkie gałązki i dzięki temu kwiaty były wyjątkowo duże. W sumie wykonuję trzy cięcia w roku. Jesienią ścinam kwiaty ponieważ śmiecą, ale za to można nimi zabezpieczyć przed mrozem byliny. Wiosenne cięcie i letnie.

  15. Witam serdecznie!
    Tez uwielbiam hortensje :) Swoja lime przycielam w zeszlym miesiacu -jak co roku.
    Natomiast moja kolezanka sie wlasnie obudzila i poprosila mnie o przyciecie jej hortensji lime light ,ktora jest juz ulistniona.
    Czy moge przyciac chociaz troche ? Czy lepiej dac sobie w tym roku spokoj z cieciem?
    Bylabym bardzo wdzieczna za pomoc.
    Dziekuje! :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *